sobota, 7 czerwca 2014

Rozdział 13

-I co teraz będzie?-zapytałam
-Rozwód, a potem....-zrobiła przerwę żeby wziąć oddech-wyprowadzka-dodała
-Co?!-krzyknęłam.-Przecież nie możemy się stąd wyprowadzić! Ja muszę tu zostać! Mam tu przyjaciół, mam tu Nialla!-nadal krzyczałam
-Kiedyś nie chciałaś tu w ogóle przyjeżdżać teraz wracamy do Londynu powinnaś się cieszyć-powiedziała
-A nie możemy się przeprowadzić gdzieś tu w okolicy?-zapytałam z nadzieją
-Nie. Nie chce patrzeć jak twój ojciec zakłada nową rodzinę.
Poczułam fale łez spływających po moich policzkach. Pobiegłam do siebie do pokoju i opadłam na łóżko. Muszę z nią jechać bo z ojcem po tym co zrobił nie zostanę. Ale nie mogę zostawić Nialla. Przecież go kocham. Jeszcze Ariana i Nathan i też kocham po przyjacielsku. Co ja mam robić?
*Miesiąc później*
Dzisiaj zakończenie szkoły, a ja jeszcze nie powiedziałam im o wyjeździe do Londynu. Przez cały ten miesiąc bawiłam się z nimi wspaniale. Mam nadzieję, że o mnie nie zapomną. Ja i nich nigdy nie zapomnę. Na zawsze będą w moim sercu. Spojrzałam na każdego z nich po kolei. Byli szczęśliwi, a ja muszę im to zepsuć. Wyjazd jest jutro, więc dziś się z nimi żegnam. Zakończenie się skończyła, wszyscy się cieszyli, że to koniec nauki i szkoły, ja też, ale ten wyjazd.
-Amy, rozchmurz się-powiedział Nathan
-Muszę z wami o czymś pogadać. Możecie do mnie przyjść o 16.00?-zapytałam
-To poważnie zabrzmiała. Będziemy-powiedziała Ariana i wszyscy się zgodzili. Pożegnaliśmy się i poszliśmy z rodzicami do domu. 
***
Siedzą w salonie dasz radę powiesz im. 
-Proszę soki-powiedziałam kładąc tace z napojami przed nimi.
-O czym chciałaś pogadać?-zapytała Ariana
Wzięłam głęboki wdech i wydech i zaczęłam:
-Wyprowadzam się z mamą do Londynu. Jak wiecie ojciec ją zdradził i chce tu założyć nową rodzinę. Z ojcem nie zamieszkam, a matki nie mogę teraz zostawić samej.-powiedziałam
Ich miny zrzedły. Nie było już na nich uśmiechu tylko smutek. Widziałam, że łzy spływają po ich policzkach.
-Nie możesz nas zostawić-powiedziała Ariana
-Będę tak za wami tęsknić-tak samo jak ona popłakałam się-Ar, Nathan, zawsze będę o was pamiętać, jesteście moimi najlepszymi przyjaciółmi. Od razu, gdy was zobaczyłam w szkolę, wiedziałam, że się zaprzyjaźnimy.-dodałam
-My też będziemy za tobą tęsknić-powiedział Nathan i mnie przytulił
-Też wiedziałam, że będziemy się przyjaźnić-dodała Ariana i przytuliła się d mnie
-Niall będę cie kochać aż do śmierci, nigdy cię nie zapomnę. Jesteś wszystkim co mam. Przepraszam, że cię zostawiam samego, ale kiedyś wrócę. Będziesz za mną czekał?
-Zawsze aż po grób-powiedział i wpił się w moje usta. Jeden z naszych ostatnich pocałunków. 
Spędziłam z nimi wspaniały dzień. Próbowałam nie myśleć o tym, że mnie już z nimi nie będzie. Ale emocje dały za wygraną.
*Następny dzień*
Wstałam o 7.49 ze smutkiem wymalowanym na twarzy. Wykąpałam się i ubrałam to:


Zeszłam na dół, gdzie stały już wszystkie walizki. Momentalnie łza spłynęła po moim policzku. Ojca nie było bo wyniósł się do hotelu na czas aż stąd wyjedziemy, a mama siedziała w kuchni.
-Głodna?-zapytała
-Ta-odpowiedziałam i wzięłam sobie naleśniki z talerza.-O której jedziemy?
-O 10.00-odpowiedziała
-Super-powiedziałam z sarkazmem
Gdy skończyłam jeść poszłam na salonu i usiadłam na kanapie. Włożyłam do uszy słuchawki i włączyłam muzykę. Akurat leciała ta piosenka. 
O 8.26 usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam z kanapy i je otworzyłam.
W progu stali Nathan, Ariana i Niall.
-Hej-powiedziałam
-Cześć-odpowiedzieli po kolei
-Wejdźcie-powiedziałam do nich i wskazałam na kanapę.
-To o której wyjeżdżasz?-zapytała Ar
-O 10.00-powiedziałam ze smutkiem w głosie
-Aha
-Ja bez was nie dam rady.-rzekłam
-My bez ciebie też-powiedział Nathan
-Niall czemu nic nie mówisz?-zapytałam chłopaka
-Co mam mówić? Że moje życie bez ciebie jest bez sensu? Że kocham cię ponad życie i dla ciebie się zmieniłem? Jeśli to powiem, a już powiedziałem, to nie wytrzymam i się popłaczę.-powiedział i przytulił się do mnie.
-Chce z wami spędzić te ostatnie godziny.
Wszyscy pokiwali głowami na "tak". Wyszliśmy z domu i spędzaliśmy ten ostatni dzień razem. 
***
-Proszę zostań-błagał Niall
-Wiecie, że nie mogę.-odpowiedziałam
Staliśmy pod moim domem. Mama była w samochodzie o czekała na mnie, a ja żegnałam się z moimi przyjaciółmi i chłopakiem.
-Pamiętajcie o mnie-powiedziałam i przytuliłam się do każdego.
-Będziemy
-Niall kocham cię-rzekłam i wpiłam sie w jego usta. 
Ten pocałunek trwał jakieś trzy minuty, bo to nasz ostatni pocałunek.
-Kocham cię Amy i nigdy nie przestane-powiedział i przytulił się do mnie.
Wdychałam jego zapach. Dotykałam jego pięknych włosów. Kocham te kolorowe końcówki, kocham jego zapach, kocham jego oczy, kocham jego charakter, kocham go całego. Takiego jaki jest. Nic w nim bym nie zmieniła.
-Żegnajcie-powiedziałam i jeszcze raz się do nich przytuliłam-kocham was-powiedziałam i poszłam do samochodu. 
-My ciebie też-to ostatnie słowa jakie usłyszałam, bo musiałam już jechać.
Czy zobaczę ich jeszcze kiedyś? A może zapomną? Tak bardzo nie chce wyjeżdżać.

Koniec części I

___________________________________________________
Czytasz=Komentujesz
Przepraszam, że tak długo
nie dodałam nowego
rozdziału, ale miałam
swa sprawdziany z
historii i musiałam się uczyć.
Mam nadzieję, że zrozumiecie.
Jak się wam podoba rozdział?
Jak myślicie co będzie dalej?
Następny rozdział po weekendzie.
Pozdrawiam♥

2 komentarze:

  1. Jezuuuuu tak nie można. On pewnie zacznie ćpać...czekam. Zapraszam do mnie. W opowiadaniu nie występują " gwiazdy " http://www.history-of-suffering.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze super..ma tylko nadzieje ze jakos to bedzie i oni beda razem ..czekam na next i zycze duzo weny :* <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K