sobota, 31 maja 2014

Rozdział 11

 Czyli ja jestem z nim w związku czy nie? To jest dobre pytanie na które nie umiem odpowiedzieć. Mam się go zapytać czy co? 
-Halo? Amy jesteś?-z zamyśleń wyrwał mnie głos Nialla i jego ręka przed moją twarzą. 
-Mhm
-Nad czym tak myślisz?-zapytał
 -Ymm.... nad niczym-odpowiedziałam. Przecież go się nie zapytam.
-Amy?
-Tak?-podniosłam wzrok z podłogi na Nialla
-Bo tak sobie myślałem czy my jesteśmy w związku czy nie...
W jednym momencie walnęłam się z otwartej dłoni w czoło. On tak po
prostu o to zapytał, a ja co? Boże, czemu ja nie mam odwagi?
-Nic nie odpowiadasz czyli, że nie...-powiedział smutnym tonem. 
Amy ty idiotko, powiedz coś!
Nic nie powiedziałam tylko wpiłam się w jego usta.
-Też nad tym myślałam Niall, kocham cię-powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Na jego twarzy też pojawił się uśmiech
-Ja ciebie też kocham, więc chcesz być moją dziewczyną?
-Pewnie, że tak głupku-powiedziałam i znów wpiłam się w jego usta
Tak bardzo go kocham.-A co z narkotykami?-zapytałam. Wiem że to nie najlepszy moment, ale musiałam o co zapytać.
-Rzucę je dla ciebie. Zrobię wszystko dla ciebie.
*Tydzień później*
Zostały tylko cztery dni do końca obozu. Nauczyłam się tu wiele ciekawych rzeczy, ale i tak na zawsze zapamiętam to, że to robiłam to pierwszy raz z Niallem i że tu zaczął się nasz związek. Przez cały czas mówiłam Niallowi, żeby nie brał. Wydawało mi się i byłam tego chyba pewna w 100%. Po męczącym dniu, razem z Niallem wróciłam do pokoju i wzięłam długą kąpiel. Zaraz po mnie wszedł Niall. 
***
Nie ma go już przez 40 minut. Wiem, że ja się długo kąpie, ale on jest chłopakiem. Zapukałam do drzwi od łazienki. Cisza. Jeszcze raz i jeszcze raz.
Nadal nic. Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi. Zamarłam. Na podłodze leżał Niall, cały we krwi. Obok niego zobaczyłam strzykawkę. Brał. Ale nie to teraz się liczyło. Mój chłopak leży cały we krwi. Podbiegłam do niego i sprawdziłam puls. Żył. 
-Niall, słyszysz mnie?!-klepałam go po policzkach-Niall?!
-Amy..... przepraszam, ja nie chciałem, to było silniejsze ode mnie... przepraszam...-ledwo co powiedział
-Ciii..... wszystko będzie dobrze.-powiedziałam głaszcząc go po głowie
Zadzwoniłam na pogotowie i po jakiś 15 minutach przyjechali i zabrali Nialla. 
Zamówiłam sobie taksówkę i pojechałam do szpitala gdzie był Niall.
Jakaś pielęgniarka zaprowadziła mnie pod sale Nialla. Był nie przytomny. Oby on przeżył. Moje życie bez niego będzie bez sensu. Poczułam jak po policzkach spływają mi łzy. Zauważyłam jak doktor podchodzi do mnie.
-Pani jest dla niego.....?-odezwał się
-Dziewczyną. Czy z nim wszystko dobrze?-zapytałam
-Tak
-Kamień spadł mi z serca
-Na razie śpi. Czy wiedziała pani, że pani chłopak bierze narkotyki?
-Tak wiedziałam, ale mówił, że je rzucił.
-Mogłaby pani zadzwonić do jego rodziców?
-Oczywiście.-powiedziałam i tak zrobiłam. Strasznie się wystraszyli i powiedzieli że zaraz będą. Lekarz wpuścił mnie do sali w której leżał blondyn.
-Kocham cię-powiedziałam łapiąc go za rękę 
-Ja ciebie też-powiedział schrypniętym głosem.
-Zaraz będą twoi rodzice. Mówiłam, że będzie dobrze. 
Zapadła cisza. Patrzeliśmy sobie o oczy. Ma takie piękne, błękitne oczy.
-Obiecaj, że nigdy już nie weźmiesz tego świństwa.-przerwałam cisze
-Obiecuje
-I Obiecaj, że pójdziesz na terapie
-Obiecuję. A ty obiecaj, że mi pomożesz i mnie nie zostawisz, bo moje życie bez ciebie jest bez sensu.
-Obiecuję. Zawsze będę z tobą. Na zawsze....
Siedziałam z Niallem przez cały dzień. Gdy przyjechali jego rodzice, okazała się że z moimi.
-Niall, słonko nic ci nie jest? Co się stało?-krzyczała jego mama i przytuliła się do niego
-Już w porządku.
-Ale co się stało?-zapytała ponownie
-Miałem problemy, ale dzięki Amy już ich nie będzie.
-Synu, wiem że nie jesteśmy najlepszymi rodzicami, ale chcemy to zmienić. Porozmawiajmy.-odezwał się pan Horan
-To ja was zostawię-powiedziałam i chciałam wyjść, ale blondyn cały czas trzymał mnie za rękę
-Jesteś częścią mnie, chce żebyś tu była
Spojrzałam na rodziców Nialla, którzy pokiwali na "tak"
-Dobrze, dla ciebie wszystko-powiedziałam i cmoknęłam go w usta
-Wiedziałem!-wydarł się mój tata a wszyscy spojrzeli na niego wzrokiem typu "WTF"-W sensie, że będziecie parą-powiedział i wszyscy tym razem się uśmiechnęli
-Ty? Ja to mówiłam-odezwała się moja mama
Moi rodzice wyszli z sali i zostałam tam z Niallem i jego rodzicami.
Rozmowa trwała jakaś godzinę, ale skończyła się dobrze. Rozmawiali o dzieciństwie, o teraźniejszości. Niall przyznał się, że brał narkotyki. I powiedział, że dzięki mnie się to zmieni. Robiło mi się ciepło na sercu, gdy mówił coś o mnie. Czyli teraz już wszystko będzie dobrze?
_________________________________________________________________
Czytasz=komentujesz
Hej;3
Na prawdę nie wiedziałam jak napisać ten rozdział, ale
mam nadzieję, że się podoba. 
Te góry...
Skręciłam kostkę :P
Ja to na prawdę jest niezdara xD
Następny rozdział pojawi się może jutro, ale
jeszcze nie wiem.
Do zobaczenia♥

wtorek, 27 maja 2014

Rozdział 10

UWAGA! Rozdział 18+ 

Znów byliśmy blisko, bardzo blisko. Ostatni raz spojrzałam w jego oczy i namiętnie wpiłam się w jego usta. Była takie ciepłe. Ściągnęłam koszulkę z Nialla, a on ze mnie.  Po chwili byliśmy w samej bieliźnie. Tym razem blondyn wpił się w moje usta, a potem schodził niżej. Zostawił ślad na mojej szyi i lekko go pocałował na co jęknęłam. Rozpiął mi stanik i rzucił gdzieś w kąt pokoju. Zaczął całować i masować moje piersi na co lekko pojękiwałam. Gdy przestał ściągnęłam z niego bokserki. Oplotłam rękę wokół jego przyrodzenia i zaczęłam poruszać nią w górę i dół. Usłyszałam, że pojękuję i zauważyłam, że przygryza dolną warkę. Uśmiechnęłam się pod nosem i powtórzyłam swoje ruchy, ale szybciej. Zmieniliśmy pozycje, tak, że to ja teraz byłam na dole. Niall ściągnął ze mnie majtki i pocałował moją kobiecość. Nałożył na swojego przyjaciela prezerwatywę i spojrzał na mnie pytającym wzrokiem. Wiedziałam o co mu chodzi. Pokiwałam głową na "tak", bo chciałam tego. Blondyn wszedł we mnie. Na początku był delikatny, a później poruszał się szybciej. Ból zamieniał się w przyjemność. 
-Amy.... dojdź dla mnie-wyszeptał Niall
Po chwili doszłam, tak samo jak on. To był mój pierwszy raz. Blodyn opadł obok mnie na łózko.
-Byłaś niesamowita-wydyszał 
-Ty..... też..
Leżeliśmy tak długo aż nasze oddechy nie wróciły do normy.
-Było ci dobrze? Nic cię nie boli?-zapytał Niall, patrząc mi w oczy.
-Myślałam, że będzie bardziej boleć-rzekłam
-To był twój pierwszy raz?
-Mhm
Spojrzałam na Nialla, a ten się uśmiechnął. Jeszcze miesiąc temu nigdy nie pomyślała bym, że z Niallem stracę dziewictwo, ale cieszę się, że to było z nim.
*Następny dzień*
Obudziłam się o 8.00. To było niesamowite.  Nigdy nie czułam się lepiej niż w tej chwili. Byłam trochę obolała, ale też zadowolona. Spojrzałam na Nialla. Tak słodko spał. Nie chciałam go budzić.
-Już nie śpisz myszko?-usłyszałam lekko schrypnięty głos Nialla
-Już ósma za godzinę zajęcie-uśmiechnęłam się do niego.
-Byłaś niesamowita 
-Już to mówiłeś.-poczułam na swojej twarzy rumieńce 
-Mówię prawdę.
Miałam wstawać z łóżka, ale Niall pociągnął mnie na siebie.
-Kochać cię Amy.-powiedział patrząc w moje oczy
-Ja ciebie też Niall.
Powiedziałam to, na prawdę! Na mojej twarzy i Nialla pojawił się wielki uśmiech. 
Wstałam z łóżka i wzięłam do ręki telefon
16 wiadomości od: Ariana
9 wiadomości od: Nathan

12 nieodebranych połączeń od: Ariana
3 nieodebrane połączenia od: Nathan

Walnęłam się z otwartej ręki w twarz. Zapomniałam o nich. Idiotka.
Od razu zadzwoniłam do Ariany.
*Rozmowa telefoniczna* 
Ar: Halo?
Amy: Hej Ariana
Ar: Jak dobrze, żyjesz
Amy: A czemu miałabym nie żyć
Ar: Bo nie odpisywałaś i odbierałaś
Amy: Ariana, przepraszam cię. Nie miałam czasu, rozumiesz?
Ar: Rozumiem, rozumiem. Spoko. Jak tam?
Amy: Zajęcia są super, fajne piosenki i ogólnie 
Ar: Jest na czym oko zawiesić?
Amy: Raczej nie, ale jest taki jeden....
Ar: To zagadaj do niego
Amy: Już to zrobiłam-przygryzłam dolną wargę i spojrzałam na uśmiechniętego Nialla
Ar: Aaaaa i co?
Amy: Raczej dobrze
Ar: Opisz go!-krzyczała cały podekscytowana 
Amy: Ok. Wysportowany, przystojny. Ma blond włosy z niebieskimi końcówkami, piękne niebieskie oczy, malinowe usta, jednym słowem ideał. hah
Ar: Amy Bloom, czy ty mówisz o Niallu?!
Amy: Mhm
Ar: Aaaaaaaa ty, on, wy, czyli, razem aaaaaaaaaa!
Amy: Ja kończę pa!
Ar: Uważaj na niego. Papatki, strasznie tęsknie z Nathanem za tobą
Amy: Ja za wami też. Pa
Ar: Pa
***
-Obstawiam, że gadałaś z Arianą?-zapytał Niall, a bardziej stwierdził
-Tak-powiedziałam i usiadłam obok niego
-O mnie?
-Trochę-odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek, wstając z łóżka
-A ty gdzie?
-Idę się wykąpać
-Mogę z tobą?
Jak nic strzeliłam buraka.
-Widziałem już cię nagą, no choć 
-Okej
Weszłam z Niallem do łazienki. Nie musieliśmy się rozbierać, bo spaliśmy nago, więc od razu weszliśmy pod prysznic
-Kocham cię, wiesz?
-Wiem-powiedziałam i cmokłam go w usta-Ja ciebie też, wiesz?
-Wiem-zaczęliśmy się śmiać
Umyłam Niallowi plecy, a on mi, przy czym moje ciało przechodziła fala przyjemnych dreszczy.
Wyszliśmy z kabiny, osuszyliśmy się i byliśmy gotowi na zajęcia. Czyli ja jestem z nim w związku czy nie?
______________________________________________________
Czytasz=komentujesz
Moje pierwsze 18+
Raczej mi nie wyszło :p
Następny rozdział dopiero w weekend, bo
jadę na wycieczkę do Karpacza:D
Może spotkam tam jakieś Directionerki, albo
kogoś kto czyta moje blogi xD
Pozdrawiam♥



piątek, 23 maja 2014

Rozdział 9

-Ja chce ci coś powiedzieć, ale nie wiem jak.-powiedział
-Jak nie chcesz to nie musisz mówić-powiedziałam i posłałam mu szczery uśmiech
Niall chciał coś powiedzieć, ale położyłam swój palec na jego ustach, wziął oddech i chyba zrezygnował z tego pomysłu. Leżeliśmy tak kilka minut, ale jakoś nie mogłam zasnąć.
-Opowiedzieć ci bajkę na dobranoc?-zapytał Niall. Pokręciłam głową, że tak
-Z pozoru kochająca się rodzina, ale tak nie jest. Mały chłopczyk, widział coś czego nie powinien. Później to stało się codziennością. Gdy dorósł zaczął brać narkotyki, traktować dziewczyny jak przedmioty i być podły.....
-Niall ta bajka jest o tobie?-przerwałam jego wypowiedz
-Tak, mała, o mnie-powiedział
Nic nie odpowiedziałam tylko z całej siły go przytuliłam
-Dziękuję, że mi zaufałeś mówiąc to-wydusiłam z siebie
-To ja ci dziękuję, że jesteś-powiedział i pocałował mnie w czoło
-I będę-dodałam
Po Chwili zasnęłam na torsie Nialla.
*Następny dzień*
Obudziłam się na Niallu. Na początku byłam trochę zdziwiona, ale po chwili przypomniałam sobie wczorajszy dzień. Ciesze się, że mi zaufał. Tak przyjemnie się na nim leżała.
-Już nie śpisz?-zapytał Niall
-Nie a ty?-uśmiechnęłam się
-Nie-zaśmiał się
Odległość między nami robiła się nie bezpieczna, ale chciałam tego. Chciałam go pocałować, ale jak zwykle coś musiało przerwać. Dostałam wiadomość.
-Zobacz to może coś ważnego-powiedział Niall patrząc mi w oczy.
Wzięłam do ręki telefon i zobaczyłam wiadomość od Ariany. O KURWA JUŻ 9.00. Nie otwierając sms'a 
wstałam z łóżka jak poparzona.
-Niall już 9 wstawaj 
-Cholera-krzyknął i wstał
Zaczął się ubierać, ja zrobiłam to samo.
-Wejdę na pięć minut potem ty ok?
-Jasne-posłał mi uśmiech
Weszłam na łazienki i zaczęłam się przygotowywać. Po co ja się go pytałam o zdanie? Dobra, nie ważne. Ubrałam to:

Od razu ubrałam to w czym będę tańczyć, bo nie mieliśmy czasu. Wyszłam z łazienki i spojrzałam na Nialla. Wszedł do łazienki i po jakiś pięciu minutach wyszedł.
-Gotowa?-zapytał łapiąc mnie za rękę
-Tak, chodźmy-powiedziałam
Razem z Niallem biegliśmy jak najszybciej żeby zdążyć. Gdy weszliśmy do sali Dylan już tak stał. Patrzył na nas z uśmiechem na twarzy, a my zrobiliśmy minę typu WTF. Ale potem zobaczyliśmy na siebie nawzajem. Niall miał bluzkę na drugą stronę i do tego ja i on mamy straszny nie porządek na głowie. Cali byliśmy zdyszani, bo musieliśmy biec po schodach. Ale obciach....
-Wiedziałem, że jesteście parą-powiedział Dylan
-Co? Niby czemu tak sądzisz?-zapytałam
-Bo wyglądacie jak po seksie-powiedział, a ja się zarumieniłam 
-Nie jesteśmy parą, a to tylko dlatego, że zaspaliśmy-wytłumaczyłam
-Mhm, dobrze.....-chyba mi nie uwierzył-Możemy zaczynać?
-Pewnie-powiedział Niall
-Weź bluzkę przebierz-powiedziałam do Niall
-Fakt-powiedział i tak po prostu ściągnął bluzkę z siebie i ubrał już dobrze. Przez cały ten czas patrzyłam na jego umięśniony tors.
-To i wy nie jesteście parą-zaśmiał się Dylan
Oderwałam wzrok od Nialla i spuściłam go na podłogę, rumieniąc się. Żenada.
-Więc będziemy tańczyć do Bastille-Things We Lost In The Fire. Podoba się?
-Bardzo-powiedziałam
***
Ta choreografia jest cudowna, ale boję się jednego miejsca, które właśnie ćwiczymy. Musze z rozpędu skoczyć na ręce Nialla, a on ma mnie złapać i okręcić wokół siebie. Trochę się boje, bo tu trzeba być bardzo precyzyjnym jeden błąd i leże na podłodze. 
-Gotowa?-odezwał się Dylan
Pokiwałam nie pewnie głową i spojrzałam na Nialla
-Zaufaj mi-powiedział
Pokiwałam głową na znak że mu ufam i zaczęłam biec.
Udała się, tak udał się! Dzięki co Boże ja żyje! Dobra może trochę przesadzam, ale ciesze się, że się udało.
-Pięknie. I co trzeba było się bać?-zapytał nauczyciel
Pokiwałam głową na "nie" i przytuliłam się do Nialla.
-Na dzisiaj koniec, jutro o tej samej porze.-powiedział Dylan i poszedł.
-Dobrze-powiedzieliśmy razem i wróciliśmy do pokoju.
-Fajnie było-powiedział Niall i opadł na łóżko
-No-położyłam się obok niego.
-Masz piękne oczy-powiedział
-Dziękuje-zarumieniłam się, czuje to. Próbowałam jakoś zakryć poliki na marne.
-Nie zakrywaj, pięknie wyglądasz jak się rumienisz.-powiedział i odsłonił moje włosy z twarzy.
Znów byliśmy blisko, bardzo blisko. Ostatni raz spojrzałam w jego oczy i namiętnie wpiłam się w jego usta. Była takie ciepłe.......
________________________________________________
Czytasz=komentujesz
Zaczęło się coś między nimi dziać;*
Jesteście zadowoleni?
Chyba ten rozdział i wypowiedź Nialla dużo wam wytłumaczył.
Następny dopiero po weekendzie, bo wyjeżdżam.
Pozdrawiam♥

środa, 21 maja 2014

Rozdział 8

-Już jesteśmy-odezwał się mój tata.
-Nareszcie-powiedziałam 
Wyszłam ze samochodu jak i pozostała trójka.
-Załatwimy jakieś papiery i będziemy jechać-powiedział tata
-Pa mamo, pa tato-powiedziałam i przytuliłam się do nich
-Będziemy tęsknić-rzekła mama
-Ale to tylko dwa tygodnie-odpowiedziałam
-Niall, opiekuj się nią-powiedział mój ojciec. 
On ma się mną opiekować? Czy nie tylko mi się wydaję że moi rodzice chcą nas spiknąć? Po moim trupie. Nigdy, ale to nigdy nie będę z Niallem.
-Oczywiście-powiedział Niall i się uśmiechnął 
Po chwili rodzice ruszyli w stronę recepcji, a my razem z nimi. Jedna z recepcjonistek dała rodzicom do podpisania jakieś papiery, a druga zaprowadziła nas do pokoju.
-To tutaj-powiedziała otwierając drzwi-Podoba się?-zapytała
-Ymm.... tak, ale to jest jeden pokój a nas jest dwoje
-No tak
-I jest jedno łóżko-dodałam
-Niestety tylko ten pokój jest wolny, ale chyba to żaden problem?-zapytała
Uśmiechnęłam się nie szczerze i razem z Niallem weszłam do środka.
-Śpisz na podłodze-powiedziałam
-Co? Niby czemu ja, a nie ty?-zapytał
-Bo ja jestem dziewczyną.
-Okej-powiedział
Poszłam rozpakować swoje rzeczy a Niall poszedł do łazienki. Gdy skończyłam wyszedł z niej i usiadł na łóżku. 
-A ty się nie rozpakowujesz?-zapytałam
Nic. Cisza. Czy ja jestem nie widzialna? Po chwili zaczęło się. Niall znów zachowywał się jak u mnie w domu. Zaczął się trząść. I co mam robić? Wezwać pomoc? Nie. Podeszłam do niego i złapałam go za ręce. 
-Niall, co się dzieje?-zapytałam
-Pomóż mi-powiedział drżącym głosem
-Ale jak
-Bądź przy mnie-powiedział-teraz-dodał
-Dobrze-powiedziałam
Ukucnęłam na podłodze przed nim i mocno przytuliłam. Kiedy trochę się uspokajał oderwałam się od niego.
-Już lepiej?-zapytałam
-Tak dzięki.
-Powiesz mi dlaczego tak się zachowujesz?-zapytałam
-Nie teraz, później
Nie chciałam naciskać, więc odpuściłam sobie. Przypomniało mi się że mieliśmy iść na przywitanie.
-Niall, chodź musimy iść-powiedziałam wyciągając do niego rękę. Złapał ją i ruszyliśmy w stronę recepcji. Pani powiedziała nam jak dojść do sali tanecznej. Naprawdę wielki ten ośrodek. Po chwili już tam byliśmy. Puściłam rękę Nialla i weszłam do środka.
-Dzień dobry-powiedziałam w stronę jakiegoś faceta około trzydziestki.
-Witam, witam. Nazywam się Dylan Person i będę was uczył. Jak się nazywacie?-zapytał Dylan
-Ja jestem Amy-powiedziałam i się uśmiechnęłam a on odwzajemnił uśmiech
-A ty?-skierował się do blondyna
-Niall-jego głos był jakiś inny
-To mam nadzieję że będziecie się dobrze bawić i czegoś was nauczę-powiedział i puścił mi oczka. Na mojej twarzy pojawił się rumieniec.
-Do zobaczenia-dodał
-Do widzenia-powiedziałam i razem z Niallem udałam się do pokoju.
Nawet fajny był ten nauczyciel. Brązowe włosy, zielone oczy, szczupły, wysoki widać że się opala, ale dla mnie za stary.Tylko o co chodzi Horanowi. Zachowywał się tak jak by miał mu walnąć pięścią w twarz. Nie ważne.
-Ale się ślinisz na jego widok-głos blondyna przerwał cisze
-Jesteś żałosny i chyba zazdrosny-odpowiedziałam
-O kogo o ciebie? Chyba cię coś boli. Nigdy bym się nie spotkał z taką jak ty.
-Co chcesz przez to powiedzieć?-zdenerwował mnie
-To że do najpiękniejszych nie należysz, a twój taniec jak by to opisać żenada-powiedział tak ja gdyby nigdy nic. Stałam tak osłupiona i nie mogłam nic powiedzieć. Chciałam mu powiedzieć to samo, ale nie mogłam. Czemu? Sama sobie takie pytanie zadaje. Gdy poczułam łzy wybiegłam z pokoju kierując się nie wiem gdzie. Pobiegłam do parku obok posesji i zaczęłam płakać. Tak bardzo mnie zranił. Myślałam, że jak mu pomogę w tych jego drgawkach to się ode mnie odczepi, a on się tylko zrobił jeszcze gorszy.
W szkole tez tak mówił, ale wtedy nie myślałam że będzie w moim domu. I te jego coś, co nie wiem co to. Myślałam ,że będzie ok, nie chodzi mi o przyjaźń tylko o tolerancje. Siedziałam tam sama i w głowie miałam te jego słowa:
To że do najpiękniejszych nie należysz, a twój taniec jak by to opisać żenada
Zrobiło się ciemno więc wróciłam do pokoju. Wzięłam z szafy piżamę i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i już mi było lepiej. Ubrałam piżamę:

I weszłam do pokoju. Niall siedział na łóżku z głową schowaną w rękach. O nie jak on ma znowu ten swój napad to ja mu nie pomogę. Nie tym razem.
-Amy ja cie...... ja cie przepraszam. Nie chciałem po prostu.....-powiedział
-Ooo pan Horan umie przepraszać to jakiś cud.-powiedziałam siadając na łóżku.-Po prostu co?-zapytałam
-Tak umiem przepraszać i po prostu ten koleś-powiedział
-Ten koleś co?-znów zadałam pytanie
-A nie ważne
Z jednej strony fajnie, że przeprosił, bo nie należy to tych ludzi co przepraszają, ale co on ma do Dylana?
Położyłam się na łóżku, a Niall na podłodze. Leżałam tak gdzieś 15 minut, ale jakoś nie mogłam.
-Niall, śpisz-zapytałam
-Nie a co?-odpowiedział
-Wygodna ta podłoga?-zapytałam
-Nie za bardzo-westchnął 
-To może chcesz się położyć w łóżku?-tak zadałam takie pytanie, sama nie mogę w to uwierzyć.
-Serio?-zapytał
-Mhm.
Po chwili Niall leżał obok mnie. Odwróciłam się w jego stronę i chociaż było ciemno widziałam, że się uśmiecha.
-Trudno mi to mówić, ale na prawdę cię przepraszam. Jesteś pierwszą osobą której to mówię.
-Wierzę ci-powiedziałam uśmiechając się
-Ja chce ci coś powiedzieć......
_________________________________________________
Czytasz=komentujesz
Jak się podoba?
Jak myślicie co Niall powie Amy?
Następny rozdział jutro albo w piątek:)

wtorek, 20 maja 2014

Informacja

Hej;* Następny rozdział pojawi się w chyba w czwartek, ale nie o tym chciałam napisać. Więc, tak zacznę od pytania: Czy chcecie żebym zrobiła zwiastun?
Z góry mówię, że to opowiadanie będzie podzielone na dwie części. Zrobiłabym zwiastun do pierwszej, a potem do drugiej, ale to zależy od was. Więc napiszcie. Druga sprawa to, to że jak komentujecie z anonima to prosiłabym żebyście się podpisywali imieniem. Mam nadzieję że to nie problem:) Ostania sprawa. Tam z boku ----->
Chyba wyżej ale nie wiem xp jest ankieta i chciałabym żebyście w niej zagłosowali. Tak dokładniej to jest pytanie, ale naciśnijcie taką odpowiedź jaka wam pasuje:) Jeśli przeczytałeś/aś to skomentuj:)
Pozdrawiam♥

poniedziałek, 19 maja 2014

Rozdział 7

Pustka, wszędzie ciemno. Stoję sama na końcu tunelu i nie wiem co mam zrobić. Nagle ktoś staję przed moimi oczami, piękny chłopaka. Uśmiecha się każe mi iść ze sobą, ale boje się. Boje się zaryzykować. On się oddala, jest coraz dalej i dalej. Ja stoję i myślę czy mam za nim iść czy mam zostać.
Za dużo myślisz. Nie myśl tylko rób.

Obudziłam się cała spocona. Co to był za sen?! Jakiś chłopak? Nic z tego nie rozumiem. Jedyny chłopak z jakim się przyjaźnie to Nathan, ale to nie jest miłość tylko przyjaźń. Więc kto to był?
-Twoja mama woła cię na śniadanie. Choć.-z myślenia wyrwał mnie głos Nialla. 
-Już idę-powiedziałam
Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni. Cały czas myślę o tym śnie. Dobra przestań. Usiadłam przy stole, widząc spojrzenia mojej mamy usiadłam przy Niallu. Nałożyłam sobie na talerz naleśniki i zaczęłam jeść. Po chwili ciszy odezwała się moja mama
-Jak tam twoja dziewczyna, Niall?-zapytał
Niall zrobił minę typu WTF, a ja myślałam że za chwile się zabije. Przecież on nie ma dziewczyna ja to zmyśliłam.
-Dziewczyna? Jaka dziewczyna?-zapytał Niall
-Amy mówiła że się z kimś spotykasz-odpowiedziała mu
-Nie mam dziewczyny-powiedział i uśmiechnął się w moją stronę. Ale sobie zrobiłam obciach. 
Mama posłała mi spojrzenia mówiące "On nie ma dziewczyna, czyli masz szanse". Szybko zjadłam i poszłam na góre.
Zamknęłam za sobą drzwi i opadłam na łóżko. Wzięłam głęboki wdech i wyciągnęłam ubrania z szafy. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i ubrałam to:

Wchodząc do mojego pokoju zobaczyłam leżącego na łóżku Nialla.
-Co tu ty robisz?-zapytałam
-O co chodziło twojej mamie z tą dziewczyną?-spytał
-Ymmm....ja nie wiem-odpowiedziałam. Bo co niby mam powiedzieć?
-Na pewno?-zapytał podchodząc do mnie
-Yyy tak-powiedziałam
Pogrążam się. 
-Spakowałaś się już?-zapytał
-Tak-wskazałam na walizkę.
-To możemy iść?
-Ta..-nie dokończyłam bo coś mi się przypomniało-Niall?
-Tak?
-Co się wtedy stało w pokoju, w nocy?-zapytałam. 
Podszedł do mnie i się przytulił
-Nie mogę ci tego teraz powiedzieć, ale dziękuje ci, że mi pomogłaś-powiedział i spojrzał mi w oczy.
-Nie ma za co-uśmiechnęłam się
-To choć-złapał mnie za rękę i zeszliśmy po schodach na dół
-Możemy jechać?-zapytał tata
-Pewnie-powiedzieliśmy w tym samym czasie ja i Niall
Poszliśmy w czwórkę do samochodu i ruszyliśmy w drogę do Dublina. To będzie długo podróż.
______________________________________________________________
Czytasz=komentujesz
Jak się wam podoba nowy rozdział?
Mam do was dwie sprawy.
Pierwsza. Chcielibyście żebym zrobiła zwiastun do tego opowiadania?
Druga. Mam prośbę, jak ktoś pisze z anonima to mógł by się podpisywać?
Będę wdzięczna jeżeli odpowiecie na pytania i będziecie się podpisywać;*
Następny rozdział może jutro albo w czwartek.

wtorek, 13 maja 2014

Rozdział 6

Była 14.00 czyli coraz bliżej odwiedzin tego dupka. Leżałam sobie na łóżku i myślałam o pewnej lekcji wf.
               
                                       *Tydzień wcześniej*
-Kapitanami drużyn będą Niall i Amy-usłyszałam głos mojej nauczycielki. Ją coś pogrzało?!
Graliśmy w dwa ognie, a ja i Niall jako kapitanowie byliśmy tak zwanymi "matkami". Ostatni dwa strzały przez co ja i Niall byliśmy sami na boisku.
Unikałam jego rzutów a on moich. Skułam go jako pierwsza i wszyscy zaczeli wiwatować. Odwróciłam się na chwile w ich strone a potem w Nialla, który już celował piłką prosto w mój nos. Opadłam na ziemie a nad moją głową zobaczyłam twarze wszystkich kolegów i koleżanek z klasy. Usiadłam na ziemi po turecku i dotknęłam ręką nosa. Leciała krew. Kurde.
-Ariana idź z Amy do pielęgniarki.-powiedziała moja nauczycielka
Oczywiście kogo zobaczyłam jak wychodziłam Nialla z tym swoim głupim uśmieszkiem na twarzy. Idiota. Okazało się że na szczęście to nic poważnego, ale plaster na nosie nosiłam dość długo.
                                         *Teraźniejszość*
Gdy go widze jedyne słowo jakie mi przychodzi do głowy to idiota albo coś w tym stylu. Zeszłam na dół i oglądałam tv, a mama nadal coś tak robiła.
18.00 tylko nie to. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. To tylko zły sen. No niestety nie był, bo w domu pojawił się Niall.
-Hej Amy-odezwał się
-Cześć-powiedziałam z uśmieszkiem tylko dla tego że matka się na mnie gapi z wyrazem twarzy "wiem że to boli że ma dziewczynę ale bądź szczera".
-Amy co tak siedzisz pokaż Niallowi gdzie będzie spał-odezwała się moja mama jak by samo nie mogła.
-Jasne-odpowiedziałam jej-Choć-to było skierowane do niego.
Zaprowadziłam go po schodach do pokoju gościnnego.
-Pięknie tu-powiedział
-Mama cię tu nie słyszy, więc możesz być sobą-moja szczerość
-Jak tam nosek boli jeszcze?-Co za.....
-Nie, nie boli dzieki że pytasz-posłałam mu fałszywy uśmiech
-Ja już taki po prostu jestem....-zrobił przerwę zbliżając się do mnie.-miły-zaśmiałam się
-Ty jesteś miły? Dobre-nadal nie przestawałam się śmiać.
-Chodźcie na dół-usłyszałam głos mama
Wyszliśmy z tymczasowego pokoju Nialla i poszliśmy na dół no kuchni
-Słyszałam Niall że lubisz  spaghetti?-i zrobiła to dla niego ja też je lubie. O nie mam coś wspólnego z Niallem ohyda.
-Tak, lubie je-posłał mojej rodzicielce ciepły uśmiech
Usiedliśmy wszyscy przy stole i zjedliśmy. Oglądaliśmy coś w tv i wszyscy poszli do swoich pokoi. Położyłam się na łóżku i zasnęłam. Obudziłam się o 3.00 bo musiałam skorzystać z toalety. W drodze powrotnej z WC usłyszałam jakieś dziwne odgłosy z pokoju Nialla. Ty nie chcesz wiedzieć to tam się dzieje. A właśnie że chce. Biłam się ze swoimi myślami. Stanęłam przed drzwiami wzięłam głęboki oddech i weszłam do środka. Na łóżku siedział Niall. Trzymał ręce na głowie i dziwnie się trząsł. Chyba nawet się nie zorientował że weszłam, ale nadal się trzęsie. Co robić, Amy co robić? Podeszłam do niego i klękłam przed jego twarzą.
-Niall co się dzieje?-zapytałam.
Nic.
-Prosze cię uspokój się-mówiłam przytulając go do siebie. 
Czułam że się trochę uspokaja. Oderwałam się od niego i wzięłam jego ręce z twarzy i popatrzyłam w jego oczy.
Już w porządku?-zapytałam a on pokiwał głową na tak.-Ta ja ide. Dobran...-nie zdążyłam dokończyć bo poczułam jego rękę na moim nadgarstku. Odwróciłam się w jego stronę a on nadal patrzał mi w oczy.
-Nie idz teraz prosze-powiedział-zastań zemną aż zasnę proszę-co robić powiedzieć mu "sory ale nie, bo cię nienawidze" ?
-Jasne-dlaczego? Amy dlaczego?
Po chwili leżeliśmy obok siebie w łóżku. Za blisko, zdecydowanie za blisko. Dotykaliśmy się nogami i rękami, ale co nic nie zrobię, a najdziwniejsze jest to że się na mnie gapi.
-Dziękuje-powiedział i odwrócił głowe tak że patrzył w sufit.
-Spoko-powiedziałam 
Czekałam aż zaśnie i poszłam do siebie. Położyłam się na łóżko i myślałam o tym co przed chwilą zaszło. Po chwili zasnęłam.
_______________________________________________
Czytasz=Komentujesz
Jak się podoba rozdział?
Zapraszam na drugiego bloga:
http://take-me-home-1d.blogspot.com/

niedziela, 11 maja 2014

Rozdział 5

-Córuś czytasz nam w myślach czy co? Poznaliśmy państwa Horan.-powiedział tata
CO? ONI POZNALI RODZICÓW NIALLA?! NIE! NIE! NIE!
-Opowiadali nam o swoim synku Niallu. Nie mówiłaś że chodzi z tobą do szkoły tanecznej.-Mówiła mama z uśmiechem na twarzy.
-Nie było okazji.-powiedziałam 
-Na prawde mili ludzie-Skoro oni są tacy mili to czemu ich to skończony idiota?
*Dwa tygodnie później*
Dziś wielki dzień. Festiwal taneczny. Pełno tu ludzi, utalentowanych ludzi. Na początku występny chłopaków a potem dziewczyn. Oczywiście przez cały występ gapiłam się na Niall, sama nie wiem czemu. JA GO NIENAWIDZE. Z dnia na dzień wkurza mnie coraz bardziej. Ale musze przestać o nim myśleć bo za pięć minut wchodzą dziewczyny.
-Połamania nóg-prychnął Niall
-Nie dziękuje-powiedziałam i posłałam mu sztuczny uśmiech 
Na scene wyszło około osiem dziewczyn w tym ja. Tańczyliśmy do tej piosenki. Lubie ją i przed występem słuchałam jej w kółko. Gdy muzyka ucichła wszystkie się ukłoniłyśmy i zeszłyśmy ze sceny. Pierwszy co zobaczyłam to Nialla, który całował się z jakąś blondi. Zrobiłam mine typu WTF i walnęłam się z otwartej ręki w twarz. Niestety musiałam obok nich przejść bo na stoliku który był za nimi leżała moja woda. Wzięłam ze stolika wode i odwróciłam się w drugą strone by na to nie patrzeć ale nie wytrzymałam i musiałam to skomentować.
-Jak ty w ogóle możesz go znieść-powiedziałam do tej jego laski ledwo powstrzymując śmiech.
-Nieźle całuje-jak to powiedziała to nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.
-A ty co zazdrosna?-zapytał ten dupek
-O ciebie? Nie pochlebiaj sobie hah-zaśmiałam się i poszłam.
Po jakiś 20 minutach  zawołali wszystkich uczestników  by ogłosić kto jedzie do Dublina szkolić się przy najlepszych nauczycielach w kraju.
-Więc....... -jak ja nienawidzę jak oni dają taki chwile przerwy w wynikach. No wiem że to chodzi o emocje i w ogóle ale ich nie lubie.-Do Dublina pojadą: Amy Bloom i Niall Horan.
TAK! TAK! ZARAZ CO?! JA I NIALL?! NIE! NIE!
Po chwili zeszliśmy ze sceny i wszyscy nam gratulowali, a ja nadal nie wierzyłam że jade tam z tym dupkiem. Na dobra tańczy super ale...... to palant. 
-Brawo brawo Bloom. Widze że nie tak łatwo się mnie pozbędziesz-odezwał się ten idiota. Pokazałam mu język i wyszłam. Czekałam chwile na rodziców bo nigdzie nie mogłam ich znaleść i razem wróciliśmy do domu.
*Następny dzień*
Jeszcze dwa dni do wyjazdu nie moge się doczekać. Dzisiaj piątek powinnam iść do szkoły ale rodzice powiedzieli że nie musze. Dzięki im za to. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki.
Ubrałam to:

Ogarnęłam się trochę i zeszłam na dół. O mój boże. W moim domu jest Niall z rodzicami to jakieś żarty.
-Dzień dobry-zwróciłam się do państwa Horan
-Cześć-Niall on do mnie z uśmiechem?
-Hej-odpowiedziałam też z uśmiechem. 
-Choć do nas córuś-Co z tego że dopiero co wstałam i jestem głodna. Usiadłam na fotelu na przeciwko Nialla bo tylko on był wolny.
Cały czas gapiłam się na Nialla, a on się uśmiechał. Domyślam się że tylko dlatego że są tu jego i moi rodzice.
-Amy?-usłyszałam głos swojej rodzicielki 
-Tak?
-Wiesz że za dwa dni ty i Niall macie wyjazd do Dublina. Więc zgodzisz się żeby Niall jutro u nas nocował?-Oczywiście że nie!
-Pewnie-to moja odwaga...
-Bardzo dziękujemy i przywieziemy jutro Nialla o 18.-że co jak to jutro?
Po chwili wszyscy stali już przy drzwiach.
-Cześć Amy-powiedział Niall i pocałował mnie w policzek. To są jakieś żarty?
-Pa-powiedziałam do niego-Do widzenia -a teraz do jego rodziców
Ten idiota mnie pocałował. Fuj fuj..... nawet był fanie. Nie nie było. Sama sie ze sobą kłóce.
-Między wami coś jest?-zapytała się mama
-Między kim?-ona chyab nie myśli że....
-To tobą i Niallem. Była by z was fajna para.-posłała mi ciepły uśmiech
-Nie nic między nami nie ma-odwzajemniłam uśmiech. Ją chyba coś boli-A czemu pytasz?-Skąd jej się wzięło takie pytanie?
-Bo ten pocałunek. Przez cały czas patrzyłaś na niego a on na ciebie, a teraz się czerwienisz. Zemną możesz być szczera....
-Między nami nic nie ma i nie będzie!-nie tak ostro bo się zorientuje że coś jest nie tak-bo on ma dziewczyne-powiedziałam łagodniej
-Kochaniem, jeśli on ci się podoba a ma dziewczyne, nie przejmuj się jest wielu chłopców na świecie-Mam dość tej rozmowy. A o tej dziewczynie to skłamałam. Jaka by go chciała.
-Ja pójde do siebie
-Ale wszystko okej?-ona mnie tak dobija
-Tak mamo, wszystko okej.
Poszłam do siebie i rzuciłam  się na łóżko. Brawo Amy teraz twoja mama myśli że kochasz Nialla. Przywaliłam sobie w czoło w otwartej ręki. 
*Następny dzień*
Moją mama on rana sprząta dom. Dlaczego? Bo przyjeżdża Niall. Nie moge z nią. Cały czas mówi żebym mu powiedziała co do niego czuje. Aaaa.... nie wytrzymam. Równo o 18 w naszym domu pojawił się Niall.
__________________________________________________________________
Następny rozdział dodam jutro albo pojutrze.
Wiem że ten miałam dodać dawno ale jakoś nie mogłam go skończyć.
Prosze o komki i zapraszam na nowego bloga:)
http://take-me-home-1d.blogspot.com/

sobota, 3 maja 2014

Rozdział 4

Weszłam do sali tanecznej i nie mogłam uwierzyć kogo tam zobaczyłam. Obok
barierek stał Niall-skończony idiota-Horan. Co on tu robił? Jeżeli on tu tańczy to ja na pewno nie. Spojrzałam na niego a on na mnie, miał tak samo zdziwiony wyraz twarzy co
ja. Podeszła do mnie jakaś pani, najprawdopodobniej nauczycielka tańca w tej szkole. 
-Witam, ty jesteś Amy Bloom, tak?
-Tak. Dzień Dobry.
-Od dawna tańczysz?
-Jakieś siedem lat-powiedziałam
-O czyli będziesz w mojej grupie-powiedziała i się uśmiechnęła
-W jakiej?-zapytałam i miałam nadzieje że nie w grupie z tym idiotą
-Dla tych bardziej doświadczonych. Choć za mną.-powiedziałam i skierowała się w kierunku w którym stał Niall. O nie, ja mam być z nim w jednej grupie?
-Kochani to jest Amy wasza nowa koleżanka- wszyscy podeszli do mnie i się przywitali. Byli dość sympatyczni. 
-Dobrze to teraz dopieramy się w pary-powiedziała nauczycielka
-Takie jak zawsze?-odezwał się jeden z uczniów
-Tak. Amy choć tu.-Powiedziała nauczycielka a ja poszłam w jej stronę. Na moje nieszczęście obok niej stał Niall.-To jest Niall, twój partner w tańcu-Ona chyba żartuje.-To jak was zostawiam. Niall zajmij się nią-powiedziała i poszła. A blondyn zaczął się głupkowato śmiać. 
-Co cie tak bawi?-podeszłam do niego i zapytałam
-Twój wyraz twarzy jak tu weszłaś.
-Twój był taki sam. Mnie bardziej bawi to że mam z tobą tańczyć-powiedziałam 
-Boisz się że nie dasz mi rady?
-No chyba ty mi-jak on mnie wkurza.
-Cisza. Zaczynamy. Witam wszystkich w nowym roku szkolnym. Naszą pierwszą piosenką do której będziemy tańczy to Pink-Try.-powiedziała nauczycielka a ja w jednej chwile przypomniałam sobie ten teledysk i zrobiłam wielkie oczy. Ja mam tańczyć taki taniec z nim.
-Wiem że to dość trudne, ale chodzi nam o to żebyście zaufali swojej partnerce, swojemu partnerowi. Patrzcie teraz na mnie i Thomasa, pokażemy wam jak to zatańczyć.
Ona chyba sobie żartuje ja mu NIGDY nie zaufam. Ich taniec mi się bardzo podoba, ale nie chce tańczyć go z Niallem. W tym tańcu jest dużo scen gdzie oni się dotykają w takich miejscach o których ja nawet nie myśle. No ale co, musze to z nim zatańczyć i zaufać mu choć to trudne. Co chwile słyszałam jak nauczycielka mówi żebyśmy stali bliżej siebie no i musieliśmy to robić.
-No teraz dobrze-usłyszałam jej głos
Musiałam być tak blisko niego. Jeszcze nigdy nie tańczyłam tak z chłopakiem. Pod koniec spojrzeliśmy sobie w oczy
 ale to szybko minęło.
-Wszyscy świetnie się spisaliście. Amy i Niall możecie podejść do mnie-to nie brzmiało jak pytanie tylko jak rozkaz. Po chwili byliśmy już obok niej.-Jesteście świetnymi tancerzami. Można tak twierdzić po waszych ruchach, ale coś między wami jest nie tak. Macie sie ze sobą zgrać, stać się jednością. Zrozumieliście?
-Tak-odpowiedzieliśmy równo
Odeszliśmy od niej i każde miało wejść do swojej szatni ale Niall złapał mnie za nadgarstek i powiedział:
-Nie mam zamiaru sie z tobą przyjaźnić ale kocham taniec i zależy mi na nim.
-Ja też nie mam zamiaru się z tobą przyjaźnić. I tak samo jak ty kocham taniec.-wyrwałam się z jego dotyku i poszłam się przebrać.
*Następny dzień*
Cały czas myślałam o Niallu. Nienawidziłam go, to po porostu kompletny idiota i cham. Amy przestań o nim myśleć. Jak zwykle poszłam do łazienki, przeczesałam włosy i ubrałam to:
Zeszłam na dół, zjadłam śniadanie i pojechałam do szkoły. Od razu zobaczyłam Ariane i do niej poszłam.
-Hej-powiedziałam i uśmiechnęłam się
-No hej, co tam u ciebie? Jak tam w szkole tanecznej?-powiedziała odwzajemniając uśmiech
-U mnie okej, a w tej szkole to...... ty wiedziałaś że tam chodzi Niall?
-On tańczy?! Nie wiedziałam-widać że była zaskoczona
-Nauczycielka dobrała mnie z nim w parze do końca roku.
-Współczuje ci-powiedziała i mnie przytuliła
-Dzięki.
*Miesiąc później*
Można powiedzieć że Ariana i Nathan to moi najlepsi przyjaciele. Oceny mam dobre. Z Niallem już nie rozmawiam i ciesze się że on tez na mnie nie zwraca uwagi tak jak ja na niego. Czasami się kłócimy po zajęciach tanecznych. Gdy razem tańczymy nie odzywamy się do siebie. Nasz taniec jest pozbawiony jakichkolwiek uczyć a pani May (tak się nazywa moja nauczycielka od tańca) uważa że świetnie razem tańczymy. Nie długo nasza szkoła taneczna organizuje festiwal, z którego najlepsza dwójka pojedzie do Dublina by uczyć się od profesjonalistów.
Dziś trochę sie stresuje bo rodzice powiedzieli że mój pobyt w tej szkole zależy od moich ocen w tej normalnej szkole. Jest już 18.00 nie długo powinni wrócić. Siedziałam w kuchni gdy nagle zobaczyłam moich rodziców w drzwiach
-No i jak?-zapytałam
-Zostajesz-powiedział tata
-Dzięki, a tak w ogóle to co tam? Zaprzyjaźniliście się z kimś
-Córuś czytasz nam w myślach czy co? Poznaliśmy państwa.... 
                                                                      ***
Jak się podoba? Jeśli czytasz to napisz kom;) A jeśli nie czytasz to też napisz XD
Następny będzie chyba we wtorek ale jeszcze nie wiem;)

Szablon by S1K