środa, 14 stycznia 2015

Rozdział 43

*Dwa dni później*Oczami Amy*

-Ar, kiedy przedstawisz mi tego chłopaka?-zapytałam z nadzieją
-Prędzej niż myślisz, a poza tym ty i tak go znasz.
Już się przyzwyczaiłam, że mi tak odpowiada. 
-A teraz idziemy do pracy-powiedziała i wyszłyśmy z domu

***

-O widzę, że już jesteście gotowi-powiedziała Ariana, gdy tylko zobaczyła chłopaków w strojach malarzy.
-A gdzie są malarze?-zapytałam
-Tu jest problem, powiedzieli, że przyjadą jutro, więc my zaczniemy dziś, a oni skończą jutro.-odezwał się Luke
-A teraz, proszę bardzo-powiedział Calum i rzucił nam dwa stroje.
-Bo się jeszcze pobrudzicie-dodał ze śmiechem Michael
Ariana poszła to jednej przymierzalni, a ja do drugiej. Gdy się przebrałyśmy od razy chłopacy zaczęli się śmiać
-Mówiłem żeby kupić mniejsze rozmiary-wydusił z siebie ledwo przez śmiech Ashton 
-Haha bardzo śmieszne-powiedziała Ari i my też zaczęłyśmy się śmiać
-Luke, włącz radio!-krzyknął Calum
-Okej.
-Nasi koledzy!-krzyknął Ashton 
W radiu leciała piosenka One Direction. W tym momencie Ar popatrzyła na mnie i powiedziała:
-Przełącz
-Czemu?-zapytał Luke
-Nie lubię tej piosenki.
-Okej.
-Ta może być?
-Tak.-odpowiedziała
-Ta, jest spoko-dodałam
***

Atmosfera z minuty na minute rozluźniała się. Nie tylko ściany były pokryte farbą, ale i my. Bezcenna wojna kto kogo bardziej ochlapie. 
-Oooo!-krzyknęłam gdy Luke pobrudził mój nos.-Jak mogłeś!-krzyczałam śmiejąc się
-Bardzo przepraszam-powiedział przez śmiech
-Masz!-powiedziałam i zrobiłam mu kropkę na czole
-Arcydzieło!-powiedział i zaczął mnie gonić po całym butiku

*Oczami Ariany*

-Chłopaki i Ariana, zostawmy ich samych.-odezwał się Calum 
-Okej-wszyscy potwierdzili i wyszli
-To ja idę. Na razie.
-Ta, my pójdziemy się kąpać i może spotkamy się ty za godzinę?
-Dwie.-powiedziałam z uśmiechem i poszłam-Dajmy im chwile prywatności-dodałam 

*Oczami Amy*

-Hahaha...Luke przestań!-krzyczałam przez śmiech, gdy leżeliśmy na ziemi, a on nie łaskotał-Już nie mogę!
-Okej, okej-powiedział i przestał
-Zemsta-teraz ja położyłam się na nim i zaczęłam go łaskotać.
-Dobra, dobra, poddaje się!-mówił śmiejąc się
-Okej.-powiedziałam i zeszłam z niego 
-Mogłaś zostać-powiedział i spojrzeliśmy sobie w oczy. Ma takie słodkie oczy. Niebieskie. Ale to nie jest ten sam niebieski co wcześniej.
-Piękne masz oczy-powiedziałam
-Ty też.
-Ej, a gdzie są wszyscy?!-byłam zdziwiona, gdy rozejrzałam się po salonie i nikogo tam nie było]
-Gdzie oni są?-czyli Luke też się nie zorientował
-Wystawili nas.-powiedziałam i wstałam z podłogi.
-Chyba wiem o co ty chodzi-powiedział pod nosem
-Co mówiłeś?
-Nic. Może na dziś koniec. 
-Ta. Marzę o kąpieli. 
-Ja też.
-Może chciałbyś iść do mnie?-zapytałam-Wziął być prysznic, bo do hotelu masz daleko.
-Okej-powiedział i uśmiechnął się


***
-Świetnie się u ciebie bawiłem.
-Dzięki. Ja przynajmniej nie musiałam być sama.
-Nie mieszkasz z Ari?-zapytał
-Mieszkam, ale ona ma jakiegoś chłopaka, którego nie chce mi przedstawić, nie wiem czemu. Wydaje mi się, że to może być mój były.
-Wow.... Serio? Z byłym?
-Luke, nie żartuj sobie. 
-Przepraszam.
-Spoko
-Okej, to lecę
-To leć
-Nom. Cześć-powiedział i lekko pocałował mnie w usta.
-Cześć.-odpowiedziałam zdziwiona.
Zamknęłam drzwi i położyłam się na kanapie. Teraz muszę poczekać na Ariane żeby jej wszystko powiedzieć.

*********************************************************
Czytasz=Komentujesz
Nie wierzę w siebie...... xd
Przepraszam, że tak długo musieliście czekać.
Zazwyczaj dodaje rozdział na dwa dni, a teraz
po 9 dniach. 
Nie miałam pomysłu na ten rozdział i nie wiedziałam jak go napisać, 
więc zrozumiem was jak wam się nie spodoba, bo
sama nie jestem z niego jakoś tak zadowolona.
Piszę też nowy blog i musiałam się nim zająć :)
Zapraszam: Wherever There Where You
Teraz już zabieram się za pisanie ;)
Pozdrawiam♥




3 komentarze:

  1. Ekhem, ekhem...
    Wspaniały ^^ Nie wierzysz powiadasz? To uwierz!! Mi osobiście się podoba, a na bloga drugiego "podwijam kiece i lece"
    Pozdrowionka xx.
    /Nikita

    OdpowiedzUsuń
  2. Co tu pieprzysz.! Przecież fajnie wyszedł! Co do czasu oczekiwania. Nie martw się. Czasem tak jest, że potrzeba więcej czasu. ;) Kc WENY <3

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K