niedziela, 11 maja 2014

Rozdział 5

-Córuś czytasz nam w myślach czy co? Poznaliśmy państwa Horan.-powiedział tata
CO? ONI POZNALI RODZICÓW NIALLA?! NIE! NIE! NIE!
-Opowiadali nam o swoim synku Niallu. Nie mówiłaś że chodzi z tobą do szkoły tanecznej.-Mówiła mama z uśmiechem na twarzy.
-Nie było okazji.-powiedziałam 
-Na prawde mili ludzie-Skoro oni są tacy mili to czemu ich to skończony idiota?
*Dwa tygodnie później*
Dziś wielki dzień. Festiwal taneczny. Pełno tu ludzi, utalentowanych ludzi. Na początku występny chłopaków a potem dziewczyn. Oczywiście przez cały występ gapiłam się na Niall, sama nie wiem czemu. JA GO NIENAWIDZE. Z dnia na dzień wkurza mnie coraz bardziej. Ale musze przestać o nim myśleć bo za pięć minut wchodzą dziewczyny.
-Połamania nóg-prychnął Niall
-Nie dziękuje-powiedziałam i posłałam mu sztuczny uśmiech 
Na scene wyszło około osiem dziewczyn w tym ja. Tańczyliśmy do tej piosenki. Lubie ją i przed występem słuchałam jej w kółko. Gdy muzyka ucichła wszystkie się ukłoniłyśmy i zeszłyśmy ze sceny. Pierwszy co zobaczyłam to Nialla, który całował się z jakąś blondi. Zrobiłam mine typu WTF i walnęłam się z otwartej ręki w twarz. Niestety musiałam obok nich przejść bo na stoliku który był za nimi leżała moja woda. Wzięłam ze stolika wode i odwróciłam się w drugą strone by na to nie patrzeć ale nie wytrzymałam i musiałam to skomentować.
-Jak ty w ogóle możesz go znieść-powiedziałam do tej jego laski ledwo powstrzymując śmiech.
-Nieźle całuje-jak to powiedziała to nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać.
-A ty co zazdrosna?-zapytał ten dupek
-O ciebie? Nie pochlebiaj sobie hah-zaśmiałam się i poszłam.
Po jakiś 20 minutach  zawołali wszystkich uczestników  by ogłosić kto jedzie do Dublina szkolić się przy najlepszych nauczycielach w kraju.
-Więc....... -jak ja nienawidzę jak oni dają taki chwile przerwy w wynikach. No wiem że to chodzi o emocje i w ogóle ale ich nie lubie.-Do Dublina pojadą: Amy Bloom i Niall Horan.
TAK! TAK! ZARAZ CO?! JA I NIALL?! NIE! NIE!
Po chwili zeszliśmy ze sceny i wszyscy nam gratulowali, a ja nadal nie wierzyłam że jade tam z tym dupkiem. Na dobra tańczy super ale...... to palant. 
-Brawo brawo Bloom. Widze że nie tak łatwo się mnie pozbędziesz-odezwał się ten idiota. Pokazałam mu język i wyszłam. Czekałam chwile na rodziców bo nigdzie nie mogłam ich znaleść i razem wróciliśmy do domu.
*Następny dzień*
Jeszcze dwa dni do wyjazdu nie moge się doczekać. Dzisiaj piątek powinnam iść do szkoły ale rodzice powiedzieli że nie musze. Dzięki im za to. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki.
Ubrałam to:

Ogarnęłam się trochę i zeszłam na dół. O mój boże. W moim domu jest Niall z rodzicami to jakieś żarty.
-Dzień dobry-zwróciłam się do państwa Horan
-Cześć-Niall on do mnie z uśmiechem?
-Hej-odpowiedziałam też z uśmiechem. 
-Choć do nas córuś-Co z tego że dopiero co wstałam i jestem głodna. Usiadłam na fotelu na przeciwko Nialla bo tylko on był wolny.
Cały czas gapiłam się na Nialla, a on się uśmiechał. Domyślam się że tylko dlatego że są tu jego i moi rodzice.
-Amy?-usłyszałam głos swojej rodzicielki 
-Tak?
-Wiesz że za dwa dni ty i Niall macie wyjazd do Dublina. Więc zgodzisz się żeby Niall jutro u nas nocował?-Oczywiście że nie!
-Pewnie-to moja odwaga...
-Bardzo dziękujemy i przywieziemy jutro Nialla o 18.-że co jak to jutro?
Po chwili wszyscy stali już przy drzwiach.
-Cześć Amy-powiedział Niall i pocałował mnie w policzek. To są jakieś żarty?
-Pa-powiedziałam do niego-Do widzenia -a teraz do jego rodziców
Ten idiota mnie pocałował. Fuj fuj..... nawet był fanie. Nie nie było. Sama sie ze sobą kłóce.
-Między wami coś jest?-zapytała się mama
-Między kim?-ona chyab nie myśli że....
-To tobą i Niallem. Była by z was fajna para.-posłała mi ciepły uśmiech
-Nie nic między nami nie ma-odwzajemniłam uśmiech. Ją chyba coś boli-A czemu pytasz?-Skąd jej się wzięło takie pytanie?
-Bo ten pocałunek. Przez cały czas patrzyłaś na niego a on na ciebie, a teraz się czerwienisz. Zemną możesz być szczera....
-Między nami nic nie ma i nie będzie!-nie tak ostro bo się zorientuje że coś jest nie tak-bo on ma dziewczyne-powiedziałam łagodniej
-Kochaniem, jeśli on ci się podoba a ma dziewczyne, nie przejmuj się jest wielu chłopców na świecie-Mam dość tej rozmowy. A o tej dziewczynie to skłamałam. Jaka by go chciała.
-Ja pójde do siebie
-Ale wszystko okej?-ona mnie tak dobija
-Tak mamo, wszystko okej.
Poszłam do siebie i rzuciłam  się na łóżko. Brawo Amy teraz twoja mama myśli że kochasz Nialla. Przywaliłam sobie w czoło w otwartej ręki. 
*Następny dzień*
Moją mama on rana sprząta dom. Dlaczego? Bo przyjeżdża Niall. Nie moge z nią. Cały czas mówi żebym mu powiedziała co do niego czuje. Aaaa.... nie wytrzymam. Równo o 18 w naszym domu pojawił się Niall.
__________________________________________________________________
Następny rozdział dodam jutro albo pojutrze.
Wiem że ten miałam dodać dawno ale jakoś nie mogłam go skończyć.
Prosze o komki i zapraszam na nowego bloga:)
http://take-me-home-1d.blogspot.com/

3 komentarze:

  1. Boze boze prosze o next..juz nie moge sie doczekac ...zycze duzo weny kochana :*** <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahhahha tyle wygrać. .czekam

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K