sobota, 3 maja 2014

Rozdział 4

Weszłam do sali tanecznej i nie mogłam uwierzyć kogo tam zobaczyłam. Obok
barierek stał Niall-skończony idiota-Horan. Co on tu robił? Jeżeli on tu tańczy to ja na pewno nie. Spojrzałam na niego a on na mnie, miał tak samo zdziwiony wyraz twarzy co
ja. Podeszła do mnie jakaś pani, najprawdopodobniej nauczycielka tańca w tej szkole. 
-Witam, ty jesteś Amy Bloom, tak?
-Tak. Dzień Dobry.
-Od dawna tańczysz?
-Jakieś siedem lat-powiedziałam
-O czyli będziesz w mojej grupie-powiedziała i się uśmiechnęła
-W jakiej?-zapytałam i miałam nadzieje że nie w grupie z tym idiotą
-Dla tych bardziej doświadczonych. Choć za mną.-powiedziałam i skierowała się w kierunku w którym stał Niall. O nie, ja mam być z nim w jednej grupie?
-Kochani to jest Amy wasza nowa koleżanka- wszyscy podeszli do mnie i się przywitali. Byli dość sympatyczni. 
-Dobrze to teraz dopieramy się w pary-powiedziała nauczycielka
-Takie jak zawsze?-odezwał się jeden z uczniów
-Tak. Amy choć tu.-Powiedziała nauczycielka a ja poszłam w jej stronę. Na moje nieszczęście obok niej stał Niall.-To jest Niall, twój partner w tańcu-Ona chyba żartuje.-To jak was zostawiam. Niall zajmij się nią-powiedziała i poszła. A blondyn zaczął się głupkowato śmiać. 
-Co cie tak bawi?-podeszłam do niego i zapytałam
-Twój wyraz twarzy jak tu weszłaś.
-Twój był taki sam. Mnie bardziej bawi to że mam z tobą tańczyć-powiedziałam 
-Boisz się że nie dasz mi rady?
-No chyba ty mi-jak on mnie wkurza.
-Cisza. Zaczynamy. Witam wszystkich w nowym roku szkolnym. Naszą pierwszą piosenką do której będziemy tańczy to Pink-Try.-powiedziała nauczycielka a ja w jednej chwile przypomniałam sobie ten teledysk i zrobiłam wielkie oczy. Ja mam tańczyć taki taniec z nim.
-Wiem że to dość trudne, ale chodzi nam o to żebyście zaufali swojej partnerce, swojemu partnerowi. Patrzcie teraz na mnie i Thomasa, pokażemy wam jak to zatańczyć.
Ona chyba sobie żartuje ja mu NIGDY nie zaufam. Ich taniec mi się bardzo podoba, ale nie chce tańczyć go z Niallem. W tym tańcu jest dużo scen gdzie oni się dotykają w takich miejscach o których ja nawet nie myśle. No ale co, musze to z nim zatańczyć i zaufać mu choć to trudne. Co chwile słyszałam jak nauczycielka mówi żebyśmy stali bliżej siebie no i musieliśmy to robić.
-No teraz dobrze-usłyszałam jej głos
Musiałam być tak blisko niego. Jeszcze nigdy nie tańczyłam tak z chłopakiem. Pod koniec spojrzeliśmy sobie w oczy
 ale to szybko minęło.
-Wszyscy świetnie się spisaliście. Amy i Niall możecie podejść do mnie-to nie brzmiało jak pytanie tylko jak rozkaz. Po chwili byliśmy już obok niej.-Jesteście świetnymi tancerzami. Można tak twierdzić po waszych ruchach, ale coś między wami jest nie tak. Macie sie ze sobą zgrać, stać się jednością. Zrozumieliście?
-Tak-odpowiedzieliśmy równo
Odeszliśmy od niej i każde miało wejść do swojej szatni ale Niall złapał mnie za nadgarstek i powiedział:
-Nie mam zamiaru sie z tobą przyjaźnić ale kocham taniec i zależy mi na nim.
-Ja też nie mam zamiaru się z tobą przyjaźnić. I tak samo jak ty kocham taniec.-wyrwałam się z jego dotyku i poszłam się przebrać.
*Następny dzień*
Cały czas myślałam o Niallu. Nienawidziłam go, to po porostu kompletny idiota i cham. Amy przestań o nim myśleć. Jak zwykle poszłam do łazienki, przeczesałam włosy i ubrałam to:
Zeszłam na dół, zjadłam śniadanie i pojechałam do szkoły. Od razu zobaczyłam Ariane i do niej poszłam.
-Hej-powiedziałam i uśmiechnęłam się
-No hej, co tam u ciebie? Jak tam w szkole tanecznej?-powiedziała odwzajemniając uśmiech
-U mnie okej, a w tej szkole to...... ty wiedziałaś że tam chodzi Niall?
-On tańczy?! Nie wiedziałam-widać że była zaskoczona
-Nauczycielka dobrała mnie z nim w parze do końca roku.
-Współczuje ci-powiedziała i mnie przytuliła
-Dzięki.
*Miesiąc później*
Można powiedzieć że Ariana i Nathan to moi najlepsi przyjaciele. Oceny mam dobre. Z Niallem już nie rozmawiam i ciesze się że on tez na mnie nie zwraca uwagi tak jak ja na niego. Czasami się kłócimy po zajęciach tanecznych. Gdy razem tańczymy nie odzywamy się do siebie. Nasz taniec jest pozbawiony jakichkolwiek uczyć a pani May (tak się nazywa moja nauczycielka od tańca) uważa że świetnie razem tańczymy. Nie długo nasza szkoła taneczna organizuje festiwal, z którego najlepsza dwójka pojedzie do Dublina by uczyć się od profesjonalistów.
Dziś trochę sie stresuje bo rodzice powiedzieli że mój pobyt w tej szkole zależy od moich ocen w tej normalnej szkole. Jest już 18.00 nie długo powinni wrócić. Siedziałam w kuchni gdy nagle zobaczyłam moich rodziców w drzwiach
-No i jak?-zapytałam
-Zostajesz-powiedział tata
-Dzięki, a tak w ogóle to co tam? Zaprzyjaźniliście się z kimś
-Córuś czytasz nam w myślach czy co? Poznaliśmy państwa.... 
                                                                      ***
Jak się podoba? Jeśli czytasz to napisz kom;) A jeśli nie czytasz to też napisz XD
Następny będzie chyba we wtorek ale jeszcze nie wiem;)

1 komentarz:

Szablon by S1K