piątek, 3 października 2014

Rozdział 14

Półtora roku później - Londyn


-Mam to gdzieś!-powiedziałam do swojej nienormalnej matki
-Słonko tata bardzo mu tego chciał-odpowiedziała
-W dupie to mam-krzyknęłam i wyszłam

16.48. Dość wcześnie. Heh. Wyjęłam z kieszenie paczkę papierosów i wyciągnęłam jednego. Podpaliłam i wzięłam do buzi. Idą w stronę parku jak zwykle widziałam jego. Był wszędzie na plakatach, w gazetach, wszędzie. On-Niall. Ktoś kogo kochałam. KOCHAŁAM, bo już nie kocham.....
Stanęłam na chwile przed plakatem z napisem "One Direction już wkrótce w Londynie". Spojrzałam na jego wesołą twarz, a potem dotknęłam ją papierosem przez co jego facjata była wypalona. 
-Tak lepiej-powiedziałam, chociaż byłam tam sama i poszłam dalej
To dziwne ja ćpam, a on robi karierę i to wszystko w tym samym mieście. 
-Amy!-usłyszałam za sobą głos
-Czego?-powiedziałam odwracając się
-To ja pamiętasz?-zapytał nie znajomy
-Nie i nara-odwróciłam się na pięcie i poszłam
-Ten od proszków-dodał po chwili
-Trzeba było tak od razu-uśmiechnęłam się podchodząc do niego
-Zapraszam

*Perspektywa Nialla*

-Wypad do klubu dobrze ci zrobi-powiedział Zayn
-Nie.....chce mi się-próbowałem się wymigiwać
-Nie ma słowa "nie". IDZIEMY.-wydarł się Louis
-No okej

*W Klubie*
21.58

-Mówiłem że nie mam ochoty na zabawe, ale wy nie
-Idź tańczyć jak Harry, Zayn i Lou
-A ty?-zapytałem Liama
-Ja mam dziewczynę
-Oni też. Dobra idę
Wszedłem na parkiet. Sama pijane dziewczyny. Brunetki, blondynki, rude itp.
I nie ma tej jedynej dla której mógł bym zrobić wszystko. Znów chce być kochany i kogoś kochać. Zaraz...... Co?! Czy to ona ale jak. AMY! CO!
MOJA AMY! Cała pijana i przyklejona to jakiegoś typa. Szybko podszedłem do nich i oderwałem ją od niego.
-Amy, to ja Niall-powiedziałem
-A ja Amy, idziemy do kibla czy jak?-boże jaka ona pijana
-Lepiej idźmy do twojego domu
-Raczej nie bo jest tam moja mama, ale jak chcesz-powiedziała i wpiła się w moje usta
Ten smak jej malinowych ust, ten dotyk, te włosy, ale nie ta sama osoba. Ale nie teraz o tym. 
-Wychodzimy
-Jak chcesz
-Podasz mi adres?-zapytałem
-Ok.....

*Następny dzień, perspektywa Amy*

Moja głowa......boli. Co się wczoraj działo..... Nic nie pamiętam. W jednym ułamku sekundy miałam go przed oczami. Niall. Był w klubie, taniec, pocałunek. Odwiózł mnie tu. Zna mój adres. Musze uciec. Jak najdalej. Szybko....



♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Czytasz=Komentujesz
Długo nie było rozdziału tak wiem,
ale nie zabijajcie mnie za to xp
Mam nadzieję, że rozumiecie
teraz coraz więcej nauki.
Pozdrawiam♥




2 komentarze:

  1. Boże myślałam, że rozdział będzie za tydzień czy coś skoro dodałaś dzisiaj zapowiedz, a tu taka niespodzianka!!! *___* I love it! <3 Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K