piątek, 17 października 2014

Rozdział 19

-On jest w śpiączce....-powiedziała, powstrzymując płacz.
-Co? Ale jak to się stało?-zapytałam nie wierząc w jej słowa.
-Zdał prawo jazdy, kupił samochód i pewnej nocy chciał do mnie przyjechać. Jakiś facet wjechał w niego całą siłą.-powiedziała i zaczęła płakać
-Choć-wystawiłam ramiona by mogła się przytulić.
Byłam z Arianą do końca dnia. Spałam u niej i dopiero rano byłam u siebie. Na szczęście Ar pożyczyła mi ciuchy i pozwoliła się wykąpać. Wciąż w to nie wierzę. Nathan, nasz Nathan. Dzisiaj mam iść z Ar o 14.00 do szpitala. O by wyszedł z tego. Chce jeszcze kiedyś z nim porozmawiać, chce żeby był szczęśliwy z Arianą. Chcę.....
*W tym samym czasie/Londyn/Oczami Nialla*

-Nailler? Jesteś z nami-powiedział Harry machając mi ręką przed twarzą.
-Tak?-zapytałem
-Więc co o tym sądzisz?
-Ale o czym?-mój mózg nie pracuje za dobrze od tamtej dyskoteki.
-Boże stary....
-No co kurwa! Ty masz miliony dziewczyn, Liam ty masz Sophie, Lou- Eleanor, a ty Zayn- Perrie. Wszyscy jesteście szczęśliwi! Macie kogoś! A ja chciałem być z nią szczęśliwy! Na zawsze!-skończyłem swoją długą wypowiedz
-No to jedz to niej-odezwał się Zayn
-Jak?! Jak jej matka nie chce mi dać do niej kontaktu czy czegokolwiek.
-Coś wymyślimy. Damy radę-powiedział Liam

*Perspektywa Amy* 

Nie odeszło się bez pytań gdzie ty byłaś, ale wyjaśniłam im i mi uwierzyli. O 13.30 wyszłam z domu i szłam do Ariany. Biedna. Minęło kilka godzin, a ja nadal w to nie wierzę. Po 15 minutach byłam pod domem Ar.
-Hej-powiedziałam do przyjaciółki, gdy ta wyszła z domu
-Cześć
-Idziemy?-zapytałam
-Idziemy.
*Szpital*

-Hej Nathan-powiedziała Ar i złapała go za rękę, siadając obok łóżka. 
-Hejka Nath. Widzisz wróciłam. -powiedziałam i spojrzałam w jego zamknięte oczy.-Będzie dobrze-dodałam 
Nie którzy może to uznają za dziwne, ale spędziłyśmy przy Nathanie sporo czasu, czyli dwie godziny. Przez ten czas opowiadałam mu o tym wszystkim co się stało dotychczas w moim życiu.Ciekawe czy kiedy się obudzi powiem mi co mam robić.
***

Jak odprowadziłam Arianę do domu to szłam do swojego. Zaraz, zaraz, zaraz. Czy to jest on? Nie wierzę! Nie może mnie tu zobaczyć i co teraz?

******

Czytasz=Komentujesz
Coraz bardziej lubię
kończyć w takich miejscach, gdy
nie wiadomo ci się stanie ;)
Pozdrawiam ♥

2 komentarze:

  1. Tobie się to podoba...a mi no cóż.. Teraz spać nie będę mogła. :))) Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śpij spokojnie żeby mieć siłę na czytanie kolejnego rozdziału ;)

      Usuń

Szablon by S1K