czwartek, 11 grudnia 2014

Rozdział 32

*Tydzień później*
Nareszcie zaczęłam normalnie żyć. Luke wczoraj wyjechał w trasę koncertową, ale spędziłam z nim cały tydzień i było super. Szkoda, że wyjechał, bo na prawdę go polubiłam i mogę go nazwać przyjacielem. 
-Amy zamykamy-odezwała się Sara
Przez ten czas moje relację z panią Sarą też stawały się coraz lepsze. Czasami zdawało mi się, że chce mnie zeswatać z Lukiem, ale na marne.
-Dobranoc-powiedziałam na pożegnanie
-Dobranoc. Do poniedziałku.
Wyszłam z sklepu i udałam się w stronę domu.

****
Nareszcie piątek. 
-Jestem!-krzyknęłam wchodząc do domu. Odpowiedziała mi cisza.
Po chwili usłyszałam tylko szloch. Ktoś płacze? Pomyliłam domy? Powiesiłam kurtkę na wieszak i udałam się do salonu.
-Co się dzieję?-zapytałam widząc wszystkich płaczących.
-Kochanie...-powiedział do mnie tata, wstał i przytulił
-O co chodzi?-zaczęłam się bać
-Powiedz jej ja nie dam rady-odezwała się Marta (dziewczyna ojca Amy)
-Ashley, ona, ona.....-zaczął
-Co się z nią dzieje? 
-Dziś w szkole poczuła się słabo, zadzwonili po nas i po karetkę. Była strasznie blada, zrobili jej badania. Ona ma białaczkę.-mówił, a reszta zaczęła jeszcze bardziej płakać.
-Żartujesz? Tak nagle?-nie mogłam w to uwierzyć.
Nie byłam oficjalnie rodziną Ashley. Jej siostrą jak Alex, ale tak się czułam i tak ją traktuję. 
-Nie da się jej pomóc, czegoś zrobić?-zapytałam
-Nie. Lekarze nie dają jej szans. Mówią tylko żeby spędzać z nią jej ostatnie chwilę. Spełniać jej marzenia. 
Zaczęłam płakać. Ze świata odszedł Nathan, a teraz Ash ma odejść. Nie dam rady przejść tego samego. Dlaczego śmierć spotyka tych którzy na nią nie zasługują? Co zrobił Nathan, albo dziewięcioletnia dziewczynka. Nie kradli, nie zabijali, byli normalni. Życie nie jest sprawiedliwe i nigdy nie będzie. 

*Szpital*

-Mamo czemu tu leże? Gdzie ja jestem?-pytała zmęczonym głosem Ashley
-Jesteś na wakacjach.-Marta próbowała powstrzymywać płacz
-To fajnie.
Nie mogłam tak wytrzymać. Te białe pomieszczenia przyprawiają mnie o dreszcze. 
-Kochanie, powiesz nam swoje największe marzenie. Co byś chciała zrobić?-postanowiliśmy się złożyć i spełnić ostatnie marzenie Ashley, ale wciąż nie wiemy czy to coś realnego, oby tak.
-Ja zawsze chciałam.....

****************************
Czytasz=Komentujesz
Trochę smutny rozdział 
Spodziewaliście się tego? 
Ważna informacje.
Zbliżamy się do końca części II
Jak myślicie, jak to się skończy?
Pozdrawiam♥




2 komentarze:

  1. ... spotkać One Direction. Lol.. Ja prorok. Jestem genialna wiem. Czekam na next. :) - Ja *.*

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K